Przez długi czas unikałam płynów micelarnych, uważałam, że to kolejny niepotrzebny kosmetyk w szafce. Nie używałam żadnego kosmetyku do demakijażu- po prostu agresywnie myłam twarz żelem do mycia twarzy . Aż w końcu przeczytałam, że agresywne szorowanie twarzy, zwłaszcza delikatnej skóry przy oczach szkodzi jej, i może mieć wpływ na zmarszczki- musiałam znaleźć inny sposób na demakijaż, jednak nigdy nie lubiłam płynów do tego przeznaczonych- makijaż zmywał się a`la panda,długo to trwało.... czytając coraz więcej pochlebnych opinii o płynach micelarnych, w końcu skusiłam się- płyn trafił i do mojej łazienki :) Jak płyn z Biedronki sprawdził się na mojej twarzy?
Na początek skład :
Demakijaż :
Zaznaczam, że jest to mój pierwszy płyn micelarny- nie mam więc porównania z innymi :)
Tutaj zrozumiałam szał na micele- płyn świetnie poradził sobie z makijażem, zarówno z tuszem do rzęs (którego sobie nie żałuję) jak i z cieniem do brwi. Byłam mile zaskoczona, dotychczas po prostu szorowałam twarz zmywając z niej wszystko, przy okazji brudząc ręczniki. Ten płyn nie szczypał i nie podrażnił mi oczu- i od tego momentu postanowiłam przerzucić się na delikatny demakijaż oczu :) Przy demakijażu innymi specyfikami wydajność była gorsza- zużywałam ok. 5-7 wacików-najgorzej było pozbyć się tuszu z rzęs. Przy tym płynie wystarczą dwa waciki- i po makijażu nie ma śladu!
Tonizacja:
Sądziłam, że nie przetestuję odświeżania twarzy w ciągu dnia. Zwykle dzień spędzam poza domem-uczelnia,trening,itd; mam wtedy na twarzy filtr i makijaż. A tutaj nadszedł czas sesji- weekendy spędzane w domu nad książkami, i wiadomo- dni bez makijażu :)
Płyn bardzo fajnie sprawdził się jeśli chodzi o odświeżanie twarzy- nie wysuszył, nawet lekko nawilżył- nie odczuwałam potrzeby użycia kremu w ciągu dnia, a mam manię nawilżonej cery- więc oceniam na plus.
Jednak czas na ostrzeżenie!!!
Zauroczona tym micelem poleciałam do mamy żeby go wypróbowała. Dosłownie 5 sekund po przejechaniu twarzy wacikiem wystąpiło u niej zaczerwienienie i reakcja alergiczna, która na szczęście ustąpiła po zmyciu. Podobnie było u mojej przyjaciółki- czerwona twarz i czerwone krostki. Obie są alergikami.
Moja cera jest dosłownie pancerna, jeszcze nigdy nic mnie nie uczuliło,nie podrażniło. Dlatego też radzę uważać jeśli posiada się wrażliwą skórę. Podobnie było w przypadku peelingu sodą oczyszczoną- u mnie super, dla przyjaciółki był o wiele za mocny i skóra średnio to zniosła.
Używacie tego płynu? Jakie macie co do niego opinie? :)
Używałam go i u mnie nie pojawiło się zaczerwienie, dobrze radził sobie z makijażem. :)
OdpowiedzUsuńU mnie też sprawdza się genialnie, byłam w szoku gdy zobaczyłam jak czerwieni się skóra mojej mamy ;c
UsuńSama go właśnie planuję kupić i dzięki Twojej recenzji po niego sięgnę ;DD
OdpowiedzUsuńsuper! z mydłem aleppo tworzą duet idealny :)
Usuń