Jako osoba która dopiero niedawno zaczęła swoja przygodę z retinoidami, postanowiłam przygotować notkę dla osób, które zastanawiają się nad rozpoczęciem kuracji, z punktu widzenia ''żółtodzioba''. Sama przed przystąpieniem do stosowania retinoidów bardzo dużo czytałam, zastanawiając się, i takie podstawowe informacje w jednym miejscu okazały się bardzo pomocne :)
Zaznaczam, że nie jestem dermatologiem ani kosmetologiem. Używam retinoidów, czytam na ich temat :)
Czym są słynne retinoidy?
Termin ''retinoid'' wprowadzony został w 1976r, obejmuje retinol, czyli witaminę A oraz jego naturalne i syntetyczne pochodne. W moim wpisie skupię się na stosowaniu retinoidów miejscowo, doustnie nie miałam okazji stosować i chyba nie odczuwam takiej potrzeby :)
Retinoidy regulują i hamują procesy rogowacenia naskórka, pobudzają syntezę kolagenu , angiogenezę, zmniejszają liczne stany zapalne. Normalizują złuszczanie w przewodach gruczołów łojowych , prowadzi to do ograniczenia potocznego ''zapychania się''. Jest (prawdopodobnie) najlepszym środkiem w walce z trądzikiem, a stosowany razem z fitrami UVA i UVB stanowi doskonałą obronę przeciwstarzeniową! Na dodatek chroni nasza skórę przed nowotworem oraz przed stanami nowotworowymi. Nasza skóra wyzbędzie się przebarwień, będzie szybciej się goić, znormalizuje się praca gruczołów łojowych, pozbędziemy się trądziku i odłożymy procesy starzenia się skóry :)
Należy pamiętać, że retinoidy sa teratogenne, czyli uszkadzają płód. Są zakazane w ciąży oraz niezalecane osobom planującym potomstwo w najbliższym czasie.
Przy retinoidach obowiązkowo używamy filtra z wysokim SPF oraz filtrami UVA!
Źródło: (klik)Dla kogo?
Retinoidy są lekami na receptę, więc jego zastosowanie należy omówić z dermatologiem :) Jednak nie powinien mieć żadnych ''ale'' jeżeli retinoidy stosowane będą z głową.
Są świetne zarówno dla osób z poważnym trądzikiem ( u takich osób rozważa się też zażywanie retinoidów doustnie), oraz, jak to powiedziała moja dermatolog:" na upierdliwe pryszcze'' których to jestem posiadaczką. No i na zaskórniki!
Poniżej wklejam zdjęcia efektu stosowania retinoidów :
Źródło: (klik) Przed i po stosowaniu Retin-A przez 2 lata
Źródło: (klik) Przed i po 9 miesiącach z retinoidami
Zaczynamy przygodę z retinoidami...Jak sobie nie zaszkodzić?
1. Przede wszystkim stosujemy na dzień filtr! Spf 50 w moim wypadku , gdy zlekceważymy sprawę dorobimy się podrażnień, przebarwień, a może i nawet poparzeń
2. Retinoidy stosujemy tylko i wyłącznie na noc
3. Nie fundujmy sobie na początku retinoidów codziennie. Sprawdźmy jak nasza skóra na nie zareaguje, stopniowo możemy zwiększać częstotliwość aplikacji, zależnie od naszych potrzeb
4. Trzeba być cierpliwym. Paćkanie twarzy w retinoidach co wieczór nie sprawi że nasza skóra ''odnowi się'' w tydzień. Tutaj trzeba być cierpliwym, to nie dwudniowy proces
5. Obserwujemy naszą skórę. Prawdopodobnie przestanie nam pasować dotychczasowa pielęgnacja skóry. Mocne peelingi nie są polecane , najlepiej nawilżać skórę (nie jednocześnie gdy kładziemy retinoidy) i chronić ją przed promieniowaniem słonecznym
Kompedium wiedzy i piękne efekty możemy zobaczyć np u Italiany (klik). Ja stosuję retinoidy dość krótko, efekty już się pojawiają(pryszcze i przebarwienia powolutku się goją). Gdy efekty będą godne pokazania z pewnością je pokażę :)
Używacie retinoidów?Co sądzicie na ich temat?